przez Nieaktywny MG » 3 cze 2015, o 15:18
[z][/z]Wysłuchawszy twoich słów, Kyokukage po raz kolejny obdarzyła cię badawczym spojrzeniem. Niezbyt często zdarzali jej się genini, którzy właśnie w ten sposób przedstawiali obraz sytuacji w którym znajdowało się obecnie Otogakure no sato. Po jej wyrazie twarzy mogłeś wyraźnie dostrzec nie tyle zaskoczenie, co oznakę kontemplacji. Najwyraźniej zastanawiała się w jaki sposób powinna ubrać słowa, by tobie odpowiedzieć. Zaczęła stukać w blat biurka długim, pomalowanymi na czerwony kolor paznokciami. Uśmiechnęła się lekko.
- Powiem ci, że nieczęsto zdarzają mi się genini którzy w taki sposób traktują naszą wioskę. Przed chwilą wyszedł z niej chłopak, który zdaje się mnie szczerze nienawidzić, tak jak i całe otoczenie, a co za tym idzie również i Otogakure. Obawiam się, że w przyszłości może on chcieć się na nas zemścić - wzdrygnęła się wyraźnie jakby na tą myśl, albo też z tego powodu iż tak wiele tobie powiedziała - Nasza wioska nie ma takiej samej historii jak wszystkie inne, kraj w którym powstaliśmy jest naprawdę mały. Kiedyś liczyło się tylko pięć ukrytych wiosek, a wśród nich nie było naszej. Były to Iwagakure no sato, Konohagakure no sato, Kumogakure no sato, Kirigakure no sato oraz Sunagakure no sato. Amegakure no sato, tak jak my, nie byli uznawani za wioskę, nie mieli nawet oficjalnego kage. A wioska samurajów? Byli niegdyś całkowicie neutralni, nie ingerowali w nasze sprawy, shinobi nie zwracali na nich uwagi - ot jacyś tam ludzie którzy posługują się mieczami w mroźnej krainie - machnęła lekceważąco ręką - Założycielem Otogakure no sato był czcigodny Orochimaru-sama, który naprawdę wiele wniósł do świata shinobi i to dzięki niemu teraz siedzę przed tobą. Inaczej pewnie byśmy byli częścią jakiegoś innego kraju, może nawet nie bylibyśmy ninja. Był on wspaniałym shinobi, który niestety nie był stosownie poważany przez innych z wioski. Przez swą zazdrość i pychę chcieli go wygryźć, nie szanowali go tak jak powinni go szanować. Do czego zmierzam? - stuknęła jeszcze kilka razy paznokciem o blat - Zgadzam się z tobą, że nadal nie jesteśmy w ten sam sposób szanowani jak inni, nadal znajdujemy się gdzieś na uboczu. Wioska liścia istotnie zdaje się być pionierem wśród naszej sojuszu, ale czy to ma teraz jakieś znaczenie? - wskazała dłonią na okno - Tam gdzieś dalej, cały czas toczą się walki ninja i samurajów przeciwko siłom Oni no Kuni, czy też tak zwanym łowcom ninja. Ich nie obchodzi skąd pochodzimy, Daimyō odwrócili się od nas, nasze wioski zostały zniszczone, a my wszyscy, nie ważne skąd pochodziliśmy, musieliśmy uciekać przed zagrożeniem, bo wszyscy ci którzy na nas kiedyś liczyli, teraz się od nas odwrócili. Teraz, w obecnych czasach najważniejsze jest to, aby przywrócić niegdysiejszy obraz rzeczy, ziścić nasze wspólne marzenie, marzenie Hokage, Rokage, Tsuchikage, Mizukage czy jakiegokolwiek innego kage, by było tak jak dawniej. Dlatego dla mnie teraz nie liczy się umocnienie pozycji naszej wioski, a walka z łowcami ninja, przeciwstawienie się tej całej tak zwanej prawdziwej armii. Rozumiesz?
